„Szeptacz” Alexa Northa i niezwykle ciekawy modus operandi

Tom Kennedy samotnie wychowuje 8-letniego Jake’a. Niedawno zmarła mu żona. Ta strata spadła na niego jak grom z jasnego nieba. Do tego ciężko dogadać mu się z nadwrażliwym synem, który nie dość, że rozmawia sam ze sobą to ma przed swoim ojcem jakieś tajemnice. Zła passa zdaje się mijać kiedy ojciec i syn przeprowadzają się do Featherbank. Niestety miasteczko posiada swoją mroczną przeszłość. Dwadzieścia lat temu Frank Carter uprowadził i zamordował tu pięciu chłopców. Media nadały mu wtedy przydomek Szeptacz, bo potrafił znaleźć otwarte drzwi lub okno w domu ofiary i cichą rozmową zwabiać bezbronne dziecko. Na szczęście zwyrodnialec przebywa już więzieniu. Dlaczego jednak w Featherbank nadal dochodzi do zbrodni? Czyżby Szeptacz miał swojego naśladowcę?

Kiedy czytałam tę lekturę wieczorem istotnie nachodził mnie lęk. Alex North wprowadził do swej powieści element magiczny. Rymowanki, powtarzalność to wszystko tworzy fantastyczny klimat niczym z horroru. Sam pomysł na fabułę i modus operandi sprawcy uważam za niezwykle ciekawy i wciągający. Akcja rozkręca się tu nieco wolniej niż w innych thrillerach i momentami jest nieco monotonna. Fabuła jest przewidywalna, ale wydaje mi się, że autorowi książki nie zależało na zaskoczeniu czytelnika, a wywołaniu zaciekawienia potwornością zbrodni i powtarzalnością motywów, które na nią wpływają.

Szeptacz to książka pisana przez mężczyznę i o mężczyznach. Tom ma problem z wychowaniem swojego syna po śmierci żony, ale takich samotnych mężczyzn, którzy zostali skrzywdzeni przez swoich ojców jest w tej książce więcej. To siec wzajemnych zależności i uwikłań i właśnie na takich koligacjach bazuje tutaj zbrodnia.

Alex North, Szeptacz, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2019.
Gatunek: thriller
Liczba stron: 475

Pisarz stworzył ciekawe kreacje ofiar. To kilkuletni chłopcy, ale na tyle dojrzali, że swoją odwagą mogliby zawstydzić niejednego dorosłego. Do tego są to dzieci niezwykle wrażliwe i posiadające ogromną inteligencję. Niestety cechy te powodują, że mają problemy w relacjach z innymi. Są więc idealnym celem dla szukającego mocnych wrażeń porywacza.

Trudno umieścić tę pozycję w ramach jednego gatunku. „Szeptacz” ma w sobie i elementy horroru i fantasy i kryminału. Świat fantastyczny łączy się tu z rzeczywistym. Bohaterami są nie tylko ludzie, lecz także istoty z innego świata. Te wątki sprawiają, że pozycja zyskuje przy dłuższej lekturze, a jej przewidywalność aż tak nie zraża.

Na punkcie pozycji Alexa Northa oszalał niemal cały internet. Książka była szeroko reklamowana i polecana. To ciekawa propozycja na jesienne wieczory, ale tak jak pisałam wcześniej zabrakło mi w niej elementu zaskoczenia. Autor, mimo wyraźnego nakreślenia charakterologicznego postaci poświęcił im według mnie za mało miejsca. Nie wiemy do końca co tak naprawę kierowało mordercą, możemy się tego jedynie domyślać. Głównym bohaterem jest tu przecież Szeptacz, którego sylwetkę według mnie owiano zbyt dużą tajemnicą. Może Alex North planuje kolejną serię tej książki i dlatego nie do końca rozprawia się z mrocznym zwyrodnialcem.

Dodaj komentarz